Zwycięzca wziął wszystko
To już dziesiąty ranking kancelarii prawniczych. Nie sądziłam, że jubileuszowa edycja okaże się aż tak „wywrotowa” i... rekordowa. Salans wygrał we wszystkich głównych klasyfikacjach ilościowych. Ma najwięcej prawników i najwyższe przychody. Podczas gdy w pierwszym rankingu, w 2003 r. zatrudniał 18 prawników z uprawnieniami, teraz ma ich aż 80. Odebrał puchar zwycięzcy kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, największej w ostatnich dziewięciu latach.
Ewa Usowicz
Z przychodem ponad 138 mln zł znacząco pobił też wszystkie wcześniejsze rekordy naszego rankingu.
I, jakby tego było mało, po raz pierwszy został też jednym z liderów klasyfikacji jakościowych – w prawie energetycznym i nieruchomościach.
Czy ten skok Salansa wynika z tego, że dotychczasowi giganci spoczęli na laurach? Nie – widać, że firmy prawnicze nadal się rozwijają, tyle że tegoroczny zwycięzca okazał się najbardziej dynamiczny.
W tej ostatniej dekadzie zmieniał się rynek, zmieniał się też ranking – w pierwszym wzięły udział 54 kancelarie, teraz sklasyfikowanych jest 251. Najpierw wybieraliśmy tylko najlepsze firmy prawnicze w poszczególnych dziedzinach prawa, potem również najlepszych prawników.
Ileż było dyskusji w związku z podawaniem wyników finansowych! Pierwsze zestawienie pojawiło się w 2005 r., ale przychody przedstawiły wówczas tylko cztery kancelarie. Potem powstał ranking według zysków i jakoś się ten sezam w końcu otworzył. Doszły też rankingi regionalne, wyróżnienia dla kancelarii działających pro bono. Sporo było tych zmian.
Z sentymentem przeglądam pierwszą broszurę rankingową. Prawnicy mówią w niej, że dojdzie im prawo europejskie. Albo że nie ma się co bać międzynarodowych kancelarii, bo to nie jest konkurencja dla polskich prawników, ale nowe miejsca pracy. Dziś brzmi to cokolwiek egzotycznie, choć to zaledwie dziesięć lat różnicy. Tylko na zdjęciach wszyscy jakoś dziwnie młodzi...