Krajobraz po kryzysie

Niewielkie zwolnienia prawników, nieznaczny spadek obrotów i rentowności – można powiedzieć, że branża prawnicza wywinęła się z kryzysu tanim kosztem. Taki wniosek płynie z ósmej już edycji rankingu „Rzeczpospolitej”. Ale też w gospodarce ów kryzys nie był aż tak wielki, jak wielu się obawiało. Dziś szefowie kancelarii prawniczych zajmujących się obsługą biznesu mają coraz więcej nadziei na powrót dobrych czasów. Kilkuprocentowe redukcje zatrudnienia, kilkunastoprocentowe spadki przychodów – to obraz sektora usług prawniczych, jaki wyłania się z rankingowych zestawień. Przy tym nie jest on jednolity. Niektóre firmy straciły więcej, inne za to nie tylko nie straciły, ale wręcz zyskały – zatrudniły nowych prawników, zwiększyły obroty. Po prostu lepiej zniosły schłodzenie koniunktury. Z reguły (choć były wyjątki) lepiej poszło mniejszym niż większym, lepiej polskim niż zagranicznym, silniej związanym zleceniami z rynkami światowymi, które kryzys dotknął mocniej.

Ireneusz Walencik

Liderem rankingu największych kancelarii prawniczych pozostaje kancelaria Domański Zakrzewski Palinka. Na jej miarę ukształtowało się grono pięciu ponad stuosobowych przedsiębiorstw prawniczych.

Duża zmiana zaszła natomiast w rankingu kancelarii najlepszych. Ten rok przyniósł koniec długotrwałej dominacji firmy Sołtysiński Kawecki & Szlęzak (która skądinąd odnotowała znakomite wyniki finansowe za 2009 r.). Laur lidera specjalistów zdobyła kancelaria Wardyński i Wspólnicy, która przoduje jednak tylko w dwóch dziedzinach prawa. Trudno więc mówić o zdecydowanej supremacji. Zmienił się lider rankingu według przychodów. Ubiegłoroczny zwycięzca Clifford Chance po 30-proc. spadku przychodów musiał ustąpić pierwszego miejsca kancelarii CMS Cameron McKenna, która powiększyła i zespół prawników, i obroty.

W tegorocznym rankingu wzięło udział 228 kancelarii. To kolejny rekord frekwencji. Zwycięzcom gratulujemy, wszystkim uczestnikom dziękujemy za udział.