Przedsiębiorcy sobie poradzą

Tegoroczna edycja Listy 500 jest nietypowa. Dane dotyczą roku 2019, a więc gospodarki funkcjonującej normalnie. Ta normalność raptownie skończyła się ponad dwa miesiące temu po zamrożeniu gospodarki w obawie przed skutkami pandemii.

Marcin Piasecki

Nasza Lista to obraz kondycji firm przed kryzysem. Dlatego jest wartościowym punktem wyjścia do badania sytuacji biznesu w trakcie i – miejmy nadzieję, jak najszybciej – po załamaniu spowodowanym epidemią. Dzięki temu zestawieniu łatwo będzie zidentyfikować, w jaki sposób firmy i całe sektory gospodarki przetrwały trudny okres.

Jak zatem wyglądał przedkryzysowy punkt wyjścia?
Z Listy wynika, że polska gospodarka była w dobrej kondycji. Dynamicznie – choć nieco wolniej – się rozwijała, trudno było wskazać sektory narażone na poważniejsze kłopoty. Jest to, wbrew pozorom, wiedza ważna także dzisiaj, bo łatwiej przetrwać załamanie, mając dobry punkt wyjścia i silną gospodarkę. Dlatego dziś większość prognoz zapowiada niewielki rozmiar recesji w Polsce. Oby te prognozy się ziściły.

W trudnych czasach istotna jest kwestia elastyczności
i odporności przedsiębiorców. Pod tym względem nie ma powodów do obaw, potrafili sobie oni poradzić nawet na najtrudniejszych zakrętach. Na Liście nie ma „tłustych kotów”, korporacji, którym biznes kręci się sam i których bezradność w czasie kryzysu jest duża. Nasza gospodarka to w większości przedsiębiorstwa ciągle walczące o rynek, o klientów, firmy w fazie ekspansji. Przetrwały niejedną zmianę koniunktury, poradziły sobie w trudnych warunkach regulacyjnych, w jakich przyszło im działać przez całe dziesięciolecia.

Dlatego jestem dobrej myśli. Za rok opublikujemy kolejną Listę 500 „Rzeczpospolitej”. Jestem przekonany, że nie będzie ona świadectwem zapaści polskiej gospodarki, lecz obrazem lekkiej recesji, z której firmy już zaczęły się wydobywać.